Ranek.
Godzina 10:05. Upper West Side, Time Square. Na ulicy korki. Na
asfalcie porozrzucane kawałki szkła. Coraz więcej ciekawskich przechodniów
pojawia się wokół żółtych taśm oddzielających miejsce wypadku. Przy zdarzeniu
znajdują się już dziennikarze i kilku policjantów. Po chwili nadjeżdża
radiowóz, z którego wysiada przystojny policjant o brązowych oczach. Brunet
przechodzi przez tłum zebranych ludzi i ogląda miejsce zdarzenia, wypytując się
o okoliczności wypadku.
W tym samym czasie na miejsce dociera słynna
dziennikarka, Nina Martin, która dzięki swoim zdolnościom bez trudu dociera do
żółtej taśmy.
-Dzień
dobry. Mogłabym porozmawiać z policjantem zajmującym się tą sprawą? – spytała
blondynka
-Niestety
nie. W tej chwili jest zajęty.
-Rozumiem,
ale to zajmie tylko chwilę. A poza tym mam dokument „The New York Times
Company”, na którym jest wyraźnie napisane, jakie mam prawa odnoście
przeprowadzenia wywiadu – mina policjanta zmieniła się w ciągu kilku sekund
-Dobrze.
Zaraz go zawołam. – powiedział naburmuszony mężczyzna. Po chwili przyszedł z
osobą dobrze znaną Ninie.
-Fabian?
– spytała zdziwiona niebieskooka
-Tak.
Jaki ten świat mały. Dawno się nie widzieliśmy Nino – na ustach mężczyzny
pojawił się lekki uśmiech
-Ostatnio
w Domu Anubisa. Ale ja przyjechałam tutaj w innej sprawie. Czy udzieliłbyś mi
wywiadu dotyczącego tego wydarzenia?
-Jasne.
Nina wyjęła z torebki magnetofon, włączyła
go i zaczęła zadawać pytania. Na większość z nich Fabian odpowiedział. Przy
pozostałych była odpowiedź „tego niestety nie mogę powiedzieć”
-No
to dziękuję za rozmowę – powiedziała Nina na sam koniec. Gdy miała odchodzić, usłyszała
czyjś głos.
-A
co powiesz na kawę? – spytał Fabian.
-Jasne.
Kiedy?
-Dzisiaj?
Ok. 18:00?
-Dzisiaj
może być, ale o 18:00 kończę pracę. Co powiesz na 20:00?
-Wiem
gdzie. Więc do zobaczenia o 20:00. – Oboje uśmiechnęli się do siebie i
skierowali w przeciwne strony.
Nina udała się do siedziby słynnej gazety w
Nowym Jorku – „The New York Times”. Tam przywitała się ze znajomymi i usiadła
przy swoim biurku, zaczynając pisać artykuł. Nie spostrzegła się, gdy na
zegarze pojawiła się godzina 18:00. Zapisała wykonaną pracę na dysku i poszła
do domu. Niestety nie posiadała samochodu, więc musiała złapać taksówkę,
których w tym mieście nie brakowało.Po 20 minutach kobieta stała w salonie swojego „domu”, który mieścił się w bloku przy rogu West 101st Street i Riverside Drive. Położyła torebkę i klucze na komodzie znajdującej się koło wejścia.
Przypomniała
sobie o spotkaniu. Ma około godziny na przygotowanie. Postanowiła poprosić o
pomoc swoją przyjaciółkę.
-Amber
gdzie jesteś?
-Tutaj
– dziewczyna wychyliła się ze swojej sypialni i podeszła do przyjaciółki
-Pomożesz
mi?
-Tak.
A o co chodzi?
-Dzisiaj
spotkałam Fabiana, zaprosił mnie na kawę na 20:00. Mam pół godziny na
przygotowanie, a wiem że z twoją pomocą pójdzie mi to szybko.
-Trzeba było tak od razu. Nie ma co gadać zabieramy się do roboty. I nie
ciesz się musisz mi to opowiedzieć – dziewczyny zaczęły się śmiać. Amber wyjęła
potrzebne rzeczy i zaczęła swoje zadanie. Po 30 minutach Nina była gotowa do
wyjścia.
Miała
na sobie sweter i szal w kontrastowym kolorze. Jeansowe spodnie podkreślały
długoś nóg kobiety. „Sztuczne” glany i torebka idealnie pasowały do zestawu.
Lekki makijaż odświeżał cerę, a długie włosy Nina zostawiła rozpuszczone,
podkręcając je na lokówce uzyskując fale.
Pożegnała współlokatorkę i wyszła starając
się złapać taksówkę. Po chwili udało jej się. Gdy dojechała, zobaczyła przez
szklaną szybę Fabiana siedzącego przy stoliku. Podeszła do niego.
-Hej
– uśmiechnęła się, mężczyzna to odwzajemnił – Długo czekałeś?
-Nie
przyszedłem przed czasem. Pięknie wyglądasz. Napijesz się czegoś?
-Dziękuje
i tak z chęcią. Latte macchiato z cynamonem
-Pójdę
zamówić- brunet podszedł do baru. Nina wyjęła lusterko i sprawdziła czy jej
makijaż wciąż wygląda tak dobrze jak w domu. Po chwili Fabian przyszedł z
zamówieniem.
-Proszę
– podał filiżankę kawy
-Dziękuje.
A więc jesteś policjantem. Co cię do tego skierowało? –zaczęła blondynka by nie
rozpoczynać ciszy miedzy nimi.
-Szczerze
to nie wiem. Chyba przywykłem do ratowania świata i nie widziałem siebie w
innej roli. A ty zostałaś dziennikarką?
-Tak.
Od kąd pamiętam lubiłam pisać, więc postanowiłam, że będę się tym zajmować
-Zawsze
pisałaś ciekawe scenariusze, zwłaszcza te dotyczące Egiptu i naszej zagadki-
zaśmiali się oboje
-Pamiętam.
Amber mnie w nie wkopała
-A
właśnie co z nią? Masz z nią kontakt?
-Mieszkamy
razem i pracujemy
-Amber
pisze artykuły?
-Zajmuje
się działem mody
-A
no to wszystko jasne – i tak rozmawiali pijąc przy tym kawę. Śmiali się,
wspominali, poznawali się na nowo. Gdy oboje dowiedzieli się, że druga osoba
nie ma partnera, na ich twarzach pojawił się dyskretny uśmiech. Po dłuższym
czasie Nina zerknęła na zegarek w telefonie. Na wyświetlaczu zbliżała się
godzina 23:00
-Chyba
już czas na mnie. Jest już dość późno – powiedziała blondynka. Brunet zerknął
na swój markowy zegarek znajdujący się na lewej ręce.
-Masz
rację. Masz jak wrócić do domu?
-Wezwę
taksówkę
-Jeśli
się zgodzisz to mogę cię odwieść
-Jasne, czemu nie –
Fabian zaprowadził Ninę pod swój samochód.
-To
jest twój samochód? – spytania zszokowana blondynka
-No
wiesz. Policjant musi mieć szybki samochód prywatny do ścigania przestępców
-A
no oczywiście – zaczęła się śmiać Nina
-Co?
– spytał rozbawiony mężczyzna
-Nie
nic – Nina już miała chwycić za klamkę gdy Fabian jest przerwał
-Pozwól
– i otworzył drzwi niebieskookiej
-Jaki
dżentelmen
-Ja?
Zawsze
Fabian
wsiadł do samochodu i ruszył. Nina podpowiadała, którędy ma jechać. Po chwili
dojechali na miejsce.
-Dziękuje
za mile spędzony wieczór, bawiłam się świetnie, no i za podwiezienie – kobieta
uśmiechnęła się i już miała wychodzić
-Poczekaj
chwile
-O
co chodzi?
-Masz
tutaj mój numer telefonu. Będziesz czegoś potrzebować, zdzwoń o każdej porze –
Fabian wyjął swoją wizytówkę. Nina też dała mu swoją. Pożegnali się i blondynka
poszła do siebie. Nie chciała obudzić Amber, więc nie zaświecała światła. Na
szczęście obie mają jutro wolne. Bez zastanowienia kobieta poszła do swojego
pokoju, przebrała się i położyła spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz